poniedziałek, 28 grudnia 2015

Wtorek, 29.12.2015
W tym roku podobnie jak w latach poprzednich obserwuję zjawisko gorączki poświątecznej. Nie ma jakiegoś znaczącego spadku zamówień internetowych, wciąż jest ich sporo. Tak jakby przez wolne dni świąteczno-noworoczne ludzie zasiedli do przeglądania oferty internetowej i zaczęli zamawiać książki, które ich zainteresowały, a na co być może nie mieli czasu wcześniej. Taka jest moja diagnoza. Dla nas to wspaniale, szkoda tylko, że przez to wciąż brakuje czasu na wszystkie inne prace antykwaryczne: porządkowanie WKK (wielkiej kupy książek), porządkowanie oferty internetowej, sprzątanie, wprowadzanie w życie innowacji (nowe oświetlenie, nowe kategorie w sklepie internetowym). Marzę o takim dniu w mojej pracy, kiedy wszystko będzie na swoim miejscu i wszystkie procesy w firmie będą przebiegały bez przeszkód i sprawnie. Na razie najważniejsze, że  praca wre i tak ma być!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz