poniedziałek, 14 grudnia 2015

Poniedziałek, 14.12.2015
Już wiem dlaczego Dzień Księgarza jest obchodzony 13 grudnia! Dowiedziałam się z serwisu rynek-ksiazki.pl. 
Źródłem tej daty jest specjalny rabat udzielany księgarzom przez wydawców od 1932 roku: do każdych 12 egzemplarzy danego tytułu otrzymywali trzynasty egzemplarz gratis. A ja byłam skłonna przypuszczać, że to na pamiątkę daty jakiegoś ważnego wydarzenia, np. otwarcia pierwszej księgarni na ziemiach polskich albo urodzin jakiegoś wybitnego księgarza. A tu taka prosta kombinacja: 12/13.

A z ciekawych historii antykwarycznych wspomnę o takim fakcie, że czasem natrafiam na książkę figurującą na naszych półkach co najmniej od 13 lat. Poznaję to po charakterze pisma mojego ojca - niektóre książki wciąż mają ceny pisane jego ręką. Czy powinnam podwyższać im cenę... czy schować na pamiątkę... czy cieszyć się, że po tylu latach ktoś chce je kupić? Wybieram opcję trzecią. Zgodnie z odpowiedzią mojego ojca na pytanie, dlaczego stopniowo oddaje do antykwariatu swoje pamiątkowe książki gromadzone przez całe życie: "Książka musi być w użyciu, musi mieć użytkownika, jeżeli wiadomo, że mi się już naprawdę nie przyda, to lepiej przeznaczyć ją na sprzedaż, z jednej strony dla zysku, z drugiej dla dalszego obiegu tej książki". Nie wiem czy mój ojciec miał takie książki, których nigdy nie chciał się pozbyć ze swojego księgozbioru. Mam kilka jego książek, ale nie wiem czy akurat te były dla niego wyjątkowe. Wiem na pewno, że ja zawsze muszę mieć i nigdy nie oddam Opowieści z Narni, które zamówiła mi mama w Świecie Książki oraz Władcy Pierścieni, kompletu, który kupił mi mój brat. Ważne są również z powodu treści - dzięki nim wiem, że dobro, prawda, piękno i sprawiedliwość to moje podstawowe wartości, o których tak pięknie mówi też Preambuła naszej Konstytucji.
Nic nie poradzę, lubię to!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz