poniedziałek, 7 grudnia 2015

Poniedziałek, 07.12.2015
Po powrocie z Warszawy mam głowę pełną pomysłów marketingowych, zwłaszcza w dziedzinie witryn i książki naukowej. Od jutra zaczynam przekuwać te pomysły we wzrost przychodów. Głównym moim oświeceniem na sobotnich zajęciach było zdanie, że nie mamy przyciągać do księgarni/antykwariatu tych, którzy książki kupują, tylko próbować przyciągnąć tych, którzy nie zwracają uwagi na książki i dotychczas ich nie kupowali. Ambitne zadanie. Więc zaczynamy!
Drugie odkrycie: Biblioteka Instytutu Informacji Naukowej i Studiów Bibliologicznych UW - wspaniała pani bibliotekarka i piękna czytelnia, następnym razem zrobię zdjęcie. Oczywiście wypożyczyłam sobie książki do domu.
W naszym antykwariacie dalej panuje gorączka przedświąteczna, chociaż pogoda raczej jak na Wielkanoc. Choinki, lampki i świąteczne piosenki wyglądają i brzmią trochę dziwnie w takim niezimowym krajobrazie.
W radiu antykwarycznym znowu awaria: odbiera tylko Program Drugi i jedną z rozgłośni toruńskich - więc wybór jest oczywisty - słuchamy Dwójki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz