środa, 8 marca 2023

Spotkanie autorskie z Mieczysławem Wilczewskim 28 października 2022

 Piątek 3 marca 2023

    Spotkanie, które dziś chcę opisać odbyło się w antykwariacie ponad 4 miesiące temu. Na szczęście zapisałam około trzech stron notatek i zrobiłam kilka zdjęć w czasie jego trwania. Dzięki temu teraz łatwiej mi wrócić pamięcią do tego świetnego wieczoru autorskiego. 

 

 

 

    Nasz gość, Mieczysław Wilczewski, autor książki pt. Mój Toruń. Wspomnienia chłopaka z Mokrego, zaczął spotkanie od przeczytania wiersza autorstwa Tomasza Różyckiego pt. Kryzys czytelnictwa polskiego. Wiersz ten okazał się idealny na taką okazję jak nasza, więc zacytuję go też tutaj:

 

“Tymczasem w auli spotkanie z Czytelnikiem,
na sali sami autorzy książek,
dla niektórych zabrakło miejsc siedzących.
Wreszcie wchodzi nieco spóźniony,
chwiejnym krokiem.
Łyknął sobie jednego dla kurażu w garderobie.
Brawa i flesze, transmisja na żywo.

Czytelnik wymienia dwa lub trzy wybrane tytuły,
Streszcza fabuły.
Na sali jęk zachwytu, jęk zawodu.
Pisarze zadają pytania:
Jak pan właściwie to robi?
Jak pan znajduje moment?
Na kanapie? Przed snem?
W podróży?
Papier czy czytniki?
Co pan lubi?

Chcę, żeby czytanie
było dla mnie świętem, odpowiada.
Niech to będzie celebracja.
Wybieram dzień i godzinę,
strój i drobne słabostki.
Czytać – uśmiecha się lekko – powinno się rzadko
i niechętnie.
Czy pan nie jest zmęczony? – pytają.
I co następne, czy zdradzi pan nam
Swoje plany?

Tournée trwa drugi tydzień,
Czytelnik dyskretnie ociera pot z czoła.
Przed nim kolejka pisarzy po autograf,
każdy ze swoją książką.
Niektórzy są natrętni, a on
Przecież jeden.
Tak wielu chciałoby być pośród wybranych.
Czy pan się nie boi? – pada ostatnie pytanie.
To trudne hobby, by nie rzec powołanie.
Niech ktoś sam spróbuje.

To zajęcie ma znamiona świętości.
Nie wiem, skąd to się wzięło.
Od początku coś czułem.
Śniły mi się litery.
Potem poznałem poetkę, nie wiem,
Czy to poświęcenie.
Gdyby nie honorarium i setki fanek – żartuje –
Dawno bym to rzucił.

Czasem jest bardzo ciężko,
Mam czarne myśli.
Dostaję listy z pogróżkami, ktoś zostawia mi
na drzwiach cytaty.
Dręczą mnie nałogi.
Jestem wrakiem człowieka.
Sny są fabularne.
Tak naprawdę żyję w koszmarze.
To żart – mówi i ściska plastikową butelkę
po wodzie mineralnej.
Kończmy już.
Bardzo tu duszno.
A jeszcze przed nim
wywiady do pism kolorowych.”.

 

Tekst wiersza na potrzeby tego wpisu zaczerpnęłam z bloga Czytanki Anki, który serdecznie wszystkim polecam.

     Po wysłuchaniu tego tekstu wraz z publicznością zebraną w antykwariacie byliśmy już wprawieni w dobry humor, który nie opuścił nas do końca trwania potkania. Pana Mieczysława zapytałam najpierw o pomysł napisania i opublikowania wspomnień. Odpowiedział, że to żona namówiła go na to, żeby wnukom przekazać to, co pamięta. Dodatkową okolicznością sprzyjającą pracy pisarskiej okazał się domek państwa Wilczewskich w Puszczy Drawskiej, który stał się miejscem powstania tekstu do książki.

 

 

    Potrzeba napisania wspomnień z Mokrego i Chełmionki, czyli dawnych robotniczych przedmieść Torunia, była też napędzana stopniowym znikaniem ich charakterystycznego krajobrazu: domów szkieletowych. Dla mieszkańców Torunia odwiedzających czy zamieszkujących te osiedla i pamietających je sprzed lat kilkudziesięciu czy nawet kilkunastu widoczny jest właściwie stale proces znikania. Domy szkieletowe są rozbierane, na ich miejsce powstają nowe bloki, a nawet biurowce. Rzadko dochodzi do remontu czy odnowienia tych domów, a do sytuacji nadzwyczajnych zaliczyć trzeba przeniesienie budynku w nowe miejsce i odtworzenie go.

   


    Pierwszymi czytelnikami wspomnień Mieczysława Wilczewskiego byli jego siostra i szwagier. Poloniści z wykształcenia, korygowali i doradzali w sprawie redakcji tekstu. Gdy tekst został ukończony pojawiła się kwestia tytułu. Na ten temat odbyła się burza mózgów w gronie rodzinnym, w czasie której wraz z kuzynką Danką ustalony został wreszcie tytuł. Autora wspierali w pracy nad książką także "rodzice chrzestni" książki, tj. Małgorzata Iwanowska-Ludwińska - malarka, pisarka i poetka tworząca w Toruniu od lat 70. XX wieku oraz  Szymon Spandowski - autor artykułów o historii Torunia, opiekun lokalnej historii. Książkę Mieczysława Wilczewskiego Mój Toruń. Wspomnienia chłopaka z Mokrego w 2016 roku opublikowało toruńskie Wydawnictwo Adam Marszałek. Premiera książki odbyła się 22 lipca 2016 roku w Domu Muz przy ulicy Podmurnej w Toruniu. Następnego dnia odbył się spacer ulicami opisywanymi w książce, m. in. ulicami: Graniczną i Podgórną.


    

 

     W dalszej części spotkania rozmawialiśmy z Autorem o Toruniu z lat 50. i 60. XX wieku.. Autor wspomniał, że Toruń był wtedy nazywany miastem emerytów, wyraźnie widać było granicę między centrum, czyli starówką, nazywaną "Miastem", a przedmieściami. Do miasta chodziło się na większe zakupy, na targ przy Rynku Nowomiejskim. Na przedmieściach były jeszcze nie utwardzone drogi, często spotykało się przydomowe ogródki, sady. Zdaniem Mieczysława Wilczewskiego źle się stało, że żaden z przedmiejskich domów z ogrodem nie został zmieniony w skansen. Dziś byłaby to niezwykła pamiątka tamtych czasów. Mieszkańcy wciąż dostrzegają unikalność tego dziedzictwa, o czym świadczą protesty w obronie domu Heleny Grossówny, które miały miejsce w 2020 roku.




    W czasie spotkania z Mieczysławem Wilczewskim w antykwariacie rozmawialiśmy też o jego pielgrzymce rowerowej do Santiago de Compostela. W wieku 62 lat Autor wraz z dwoma towarzyszami wyruszył najpierw busem do Berlina, a stamtąd samolotem do Bilbao. Następnie pokonali 900 km rowerami nocując w albergue, czyli hostelach/schroniskach przeznaczonych dla pielgrzymów. Po dwóch tygodniach dotarli do Finisterre - "koniec ziemi", czyli miejscowości nad morzem, w której kończy się pielgrzymka, a pielgrzymi zwyczajowo palą ubrania i kąpią się, żeby obmyć się z grzechów. Zapisem tej podróży jest książka Mieczysława Wilczewskiego pt. Prowadź muszlo Jakubowa! Rowerem na szlaku wiary wydana przez poznańskie wydawnictwo Flos Carmeli. 

    Na nasze spotkanie w antykwariacie Mieczysław Wilczewski przyniósł kopię obrazu Alegoria Mokrego swojego autorstwa, którego oryginał znajduje się w toruńskim Muzeum Etnograficznym im. Marii Znamierowskiej-Prufferowej. Obraz, jak mówił Autor, jest dopełnieniem książki Mój Toruń. Wspomnienia chłopaka z Mokrego i został namalowany po jej wydaniu. 

 


 

    Spotkanie autorskie z Mieczysławem Wilczewskim zakończyliśmy rozmową o pasji Autora do rowerów. Nasz gość wspomniał, że rower trójkołowy zrobił dla niego ojciec, a kolejny kupił w jednym z toruńskich sklepów rowerowych. Rozmowę zakończyliśmy refleksją, że dawne dzielnice przemysłowe miast są także zabytkami i w Toruniu powinno się, wzorem Łodzi czy Katowic, zdobywać fundusze na zadbanie o nie w formie np. skansenu.


        Dziękujemy Mieczysławowi Wilczewskiemu i wszystkim przybyłym na spotkanie w antykwariacie. Kolejny raz udało nam się porozmawiać o pasji twórczej mieszkańca naszego miasta w otoczeniu książek i w miłym towarzystwie. 

Tutaj relacja ze spotkania zamieszczona na Facebooku tuż po nim: link.

Tutaj książki Mieczysława Wilczewskiego dostępne w naszym antykwariacie: link.



środa, 1 marca 2023

Latający Klub Książki - październik 2022

 Sobota, 26 listopada 2022

Latający Klub Książki w Cafe Bajarka 25 października 2022


 
 
 
    Październikowe spotkanie naszego Klubu odbyło się w księgarnio-kawiarni Cafe Bajarka w Toruniu przy ulicy Kaliskiego 36.  Pod tym adresem Bajarka funkcjonuje od czerwca 2020 roku. We wtorkowy październikowy wieczór wyruszyłam na spotkanie klubu rowerem, gdyż tak najłatwiej było mi dotrzeć z Bydgoskiego na Koniuchy. Dojazd czy dojście do samej księgarni okazało się utrudnione z uwagi na trwającą w okolicy budowę torowiska dla nowej linii tramwajowej. Jadąc początkowo ulicą Długą musiałam zrobić prawie pełne 360-stopniowe koło objeżdżając plac budowy sąsiednimi ulicami, żeby w końcu dotrzeć do miejsca docelowego. Trochę przygód, zwłaszcza na świeżym powietrzu, zawsze dobrze robi człowiekowi, więc w dobrym nastroju rozpoczęłyśmy spotkanie w pięknych, jasnych wnętrzach księgarni.
 

 
 
    Na spotkaniu, zgodnie z tradycją, polecaliśmy sobie książki, rozmawialiśmy o książkach, o tym, czym się kierujemy wybierając książki do czytania oraz o wielu innych sprawach. Z uwagi na fakt, iż Cafe Bajarka to miejsce dla dzieci i rodziców, na naszej liście pojawiło się sporo tytułów dla tych grup czytelników. Oto polecane przez nas książki:
 
• Bieguni / Olga Tokarczuk
• Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek (czterech prawych i sześciu lewych) / Justyna Bednarek, ilustr. Daniel de Latour
• Zostań przy mnie / Harlan Coben
• Bezpieczna przystań / Nicholas Sparks
• A ja żem jej powiedziała... / Katarzyna Nosowska
• Szczeliny istnienia / Jolanta Brach-Czaina
• seria Koszmarny Karolek / Francesca Simon
• Nierozłączki. Lilka i Pestka / Annie Barrows, Sophie Blackall
• seria Jak Mówić, żeby... / Adele Faber, Elaine Mazlish
 
 
 
 
    Polecałyśmy sobie też seriale, filmy, blogi, podcasty i profile instagramowe warte obejrzenia lub obserwowania. Wymieniłyśmy takie:
  • serial Wielka woda
  • serial Gang zielonej rękawiczki
  • film Broad Peak
  • film Hejter
  • film Zimna wojna
  • blog Katarzyny Błażejewskiej-Stuhr
  • podcasty Justyny Nagłowskiej-Szyc
  • podcasty Żurnalisty
  • podcasty Mała Wielka Firma Marka Jankowskiego
    Główną naszą refleksją kończącą spotkanie było marzenie o tym, żeby mieć więcej czasu czytanie. Może kiedyś książki będą sprzedawane w pakiecie z czasem na ich czytanie... 
 
 
 
 
 
 
 
    Dziękujemy Małgosi i Natalii za gościnę, opowieść o Księgarni i za polecajki książek, filmów, seriali i podcastów. Serdecznie polecam Cafe Bajarka czytelniczkom i czytelnikom w każdym wieku. Jest tam szeroka, różnorodna oferta książek dziecięcych, młodzieżowych, poradnikowych, pięknych zabawek i gier, funkcjonuje też kawiarnia, a dzięki przemiłym osobom prowadzącym można w tej księgarni
świetnie spędzić czas.