niedziela, 8 maja 2016

Wiedza, którą mamy może przynieść nam pieniądze

Poniedziałek, 09.05.2016

Usługa wyceny

 

Niedawno wprowadziłam w naszym antykwariacie usługę płatną fachowej wyceny i doradztwa książkowego. Ponieważ mailowe i rzeczywiste prośby o wycenę zwykle zajmowały mi około godziny pracy dziennie i dzieliłam się w tym czasie z klientami moim doświadczeniem i fachową wiedzą, to postanowiłam, że ten cenny czas, który poświęcam na wycenę zamiast na normalną pracę musi być też w jakiś sposób dla mnie wynagrodzony. Właściwa wycena książki wymaga sprawdzenia internecie, w krajowych i zagranicznych serwisach orientacyjnej ceny książki, trzeba wiedzieć gdzie i jak szukać, które ceny są realne, a które z kosmosu. Trzeba użyć swojego doświadczenia i pamięci i połączyć wiele danych w głowie. Tę wiedzę trzeba następnie podać klientowi w sposób dla niego zrozumiały i oczywiście solidny. Taka praca musi więc być opłacona.




Wiedza = usługa



Prosty wniosek z naszego przypadku jest taki, że każdy, kto ma ekspercką wiedzę na jakiś temat może ją sprzedać. Nie mówię tu o lekarzach, prawnikach i innych zawodach, do których dołączyć trudno zwykłemu pasjonatowi np. fotografii. Ale nasza praca i/lub pasja mogą nam przynieść dodatkowe korzyści gdy zaczniemy wiedzę uzyskaną dzięki nim sprzedawać. Modnych dzisiaj pasji i zainteresowań jest mnóstwo. Wielu ludzi chce się nauczyć gotować, szyć, szydełkować, majsterkować, naprawiać, fotografować, malować itd. A ludzie, którzy już to umieją mogą na różne sposoby swoją wiedzę przekazać tym jej potrzebującym. Można robić to bezpłatnie lub odpłatnie. Są  takie tajniki przeróżnych sztuk, które można sprzedawać w internecie (na blogach), ale też na prawdziwych szkoleniach. Jeśli uważamy, że nasza wiedza ekspercka jest cenna i zdobyliśmy ją dużym nakładem sił i środków, to spróbujmy ją sprzedać za pomocą nowoczesnych technologii.



Wiedza = książka



Tę samą albo podobną wiedzę do niedawna uzyskiwać można było tylko z książek, kursów, drogą terminowania u mistrza. Dzisiaj jest jednocześnie podobnie i całkiem inaczej. Książki nadal funkcjonują (chociaż oprócz drukowanych mamy jeszcze e-booki i audiobooki), kursy są również w internecie, a mistrzowie jeżdżą ze szkoleniami i sprzedają wiedzę przez internet. Najkorzystniej chyba stosować wielokanałowość, dostarczając sobie wiedzy kilkoma kanałami. W wielu dziedzinach nie ma jedynej słusznej drogi, dobrze poznać kilka technik, sposobów, narzędzi, metod. Czyli warto korzystać z wielu źródeł i je do siebie dopasowywać. Jednym wygodniej słuchać na audiobookach poradników biznesowych, inni wolą jechać na szkolenie, a jeszcze inni wolą usiąść w czytelni i w ciszy i skupieniu postudiować fachowe czasopisma czy bazy danych. A ci szczęśliwcy, którzy mają czas mogą skorzystać ze wszystkich tych możliwości.





Optymistycznie 

 

Najbardziej pozytywną stroną takiej wiedzy eksperckiej jest to, że każdy ją ma lub może zdobyć i spróbować na niej zarabiać. Źródła takiej wiedzy są w ogromnej większości bezpłatne lub po prostu naturalne (rodzice, dziadkowie nauczyli nas: gotować, piec ciasta, szyć, uprawiać zboża, hodować zwierzęta, sprzedawać książki itd). Każdy może więc swoją pasję czy codzienną pracę przerobić na złotówki. Albo chociaż spróbować. Można przy okazji stać się sławnym i dalej pomnażać kapitał. Każdy chyba zna przykłady celebrytów, którzy swoją codzienną pracę i pasję przekuli w ogromne biznesy i show-biznesy. A ponieważ synonimem wiedzy eksperckiej wciąż pozostaje książka, to widzę swoją przyszłość optymistycznie.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz