niedziela, 7 października 2018

Jak żyć? O poradnikach.

Niedziela, 07.10.2018

Uwielbiam poradniki. Stare, nowe, z aktualną wiedzą i z przeterminowaną. Podoba mi się dążenie do bycia lepszym, zdrowszym, sprawniejszym, mądrzejszym, przekraczanie własnych ograniczeń. Tak samo jak poradniki książkowe uwielbiam porady dawane przez ludzi bezpośrednio. Dzięki dobrym radom otrzymanym od bliższych i dalszych znajomych i nieznajomych wciąż uczę się gotować, wychowywać dzieci, ćwiczyć, być w związku, sprzedawać książki, pomagać, żyć. Lubię też złe rady. Czasem wiem od razu, że u mnie, w naszej rodzinie, coś nie zadziała, a czasem muszę się o tym przekonać w praktyce. Sama tak wiele biorę od innych (z książek i od ludzi), że chcę się podzielić tym bogactwem wiedzy praktycznej. Dlatego tak często zamieszczam zdjęcia okładek lub gotowych tekstów z poradników na naszych mediach społecznościowych. Czasem są to porady z baaaardzo starych książek w formie ogłoszeń dzisiaj brzmiących komicznie. A czasem proste i trafne spostrzeżenia ze współczesnych wydawnictw.

Wiem, że dzisiaj wszelką wiedzę można czerpać z internetu. Jest tam mnóstwo wartościowej wiedzy z każdej dziedziny życia, ale i mnóstwo śmieci. Polecam zwłaszcza starsze publikacje poradnikowe w formie papierowej, gdyż prawie zawsze przy ich wydawaniu konieczna była merytoryczna redakcja. Marka i renoma wydawnictwa oraz autorytet autora często gwarantują najlepszą jakość wiedzy zawartej w takich poradnikach. 

Przykłady poradników nowszych i starszych z naszej antykwarycznej półki "Poradniki" można obejrzeć poniżej:
 










Dzisiaj ukazuje się też mnóstwo publikacji poradnikowych. Pomagają one rozwiązać mniej i bardziej poważne problemy rodzinne, zdrowotne, kosmetyczne, dietetyczne, związkowe, zawodowe, finansowe, wszelkie. W wielu z nich jest adnotacja, że autor nie ponosi odpowiedzialności za skutki stosowania wskazówek zawartych w książce. Warto mieć na uwadze, że porady z książek, tak samo jak te z internetu, od znajomych i wszystkie inne, powinny być traktowane właśnie jako wskazówki, rady, a nie niezawodne sposoby uzyskania konkretnych rezultatów. Książki to mądrość, ale tylko jeśli przefiltrujemy ich treść przez własny zdrowy rozsądek i indywidualną sytuację, możemy uzyskać pozytywne dla nas efekty. 


Poniżej zamieszczam zdjęcia książek poradnikowych, z których sama wzięłam wiele cennych rad. W każdej z książek były też rady dla mnie zupełnie nieprzydatne. Pamiętajmy o tym za każdym razem, gdy odkrywamy swojego kolejnego guru, kolejną super dietę, czy inną inspirację. Czasem warto przeczytać całą książkę dla jednej cennej wskazówki wyczytanej gdzieś w treści.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz