czwartek, 20 października 2022

Spotkanie autorskie z Krzysztofem Szymoniakiem 8 września 2022

Wtorek, 18 października 2022

Spotkanie autorskie z Krzysztofem Szymoniakiem 8 września 2022




    Pana Krzysztofa Szymoniaka poznałam dwóch lat temu, gdy skontaktował się z nami jako czytelnik-klient. Pan Krzysztof wcześniej zawiadomił, że się do nas wybiera, tak jak robi to wiele osób spoza Torunia, które chcą na miejscu obejrzeć i kupić książki znalezione w naszym sklepie internetowym. Wciąż nie wszystkie nasze książki widoczne w sklepie internetowym są na miejscu w antykwariacie, dlatego to bardzo dobry pomysł, zawiadomić nas wcześniej o chęci obejrzenia czy kupienia jakiejś książki na miejscu. Pan Krzysztof został naszym stałym klientem i przyjacielem antykwariatu, a wkrótce zdradził, że sam jest autorem kilkunastu (!) książek. Dostałam je w prezencie, Autor przesłał mi je z Gniezna, gdzie mieszka i już wtedy widząc różnorodność Jego twórczości pomyślałam, że musimy zorganizować z nim spotkanie autorskie. W międzyczasie dzięki Krzysztofowi Szymoniakowi poznałam wspaniałą poetkę Elżbietę Juszczak. Zachęcona przez niego pani Elżbieta zadzwoniła do mnie i opowiedziała o swojej twórczości. W lipcu odbyło się w antykwariacie spotkanie autorskie z Elżbietą Juszczak (opisane też na blogu antykwariuszki: klik!), a we wrześniu udało nam się spotkać z Krzysztofem Szymoniakiem.




    Rozmowę zaczęliśmy od Kępna, czyli miejsca urodzenia naszego gościa. Dowiedzieliśmy się, że rodzice Autora spotkali się w obozie dipisów (displaced persons-osoby wywiezione na roboty w czasie II wojny światowej) w Hannoverze i wrócili stamtąd jako para. Osiedli w Kępnie, gdyż matka Autora miała tam mieszkanie. Następnie ojciec Autora sprzedał dom i kupił kamienicę. Zajmował się amatorsko rzeźbieniem w drewnie. Zdarzyło się, że wygrał samochód Syrenkę, dzięki czemu mógł wozić nią swoje rzeźby do Niemiec. Ojciec Autora zrobił uprawnienia rzemieślnicze, kurs mistrzowski i zarejestrował warsztat. Dziś jego stół i narzędzia są w skansenie rzeźby ludowej na Ostrowie Lednickim. Ojciec po jakimś czasie sprzedał kamienicę i kupił dom z ogrodem.






    W dalszej części naszego spotkania zapytałam Autora o początki Jego pisania. Usłyszeliśmy, że w siódmej klasie miał kolegę (później został on piekarzem) i okazało się, że obaj piszą wiersze. Zaczęli wymieniać się kajetami. Wiedziała o tym nauczycielka języka polskiego i zachęcała ich do pisania. W liceum polonistka również wspierała twórczość naszego gościa, ostrzegała tylko przed popełnianiem błędów ortograficznych. Na studiach polonistycznych w Poznaniu Krzysztof Szymoniak spotkał mądrzejszych od siebie kolegów poetów. Był wśród nich Krzysztof Kuczkowski, twórca sopockiego dwumiesięcznika literackiego "Topos". Z nim Krzysztof Szymoniak założył grupę poetycką Drzewo, która w latach 1978-1982 wydawała własnym sumptem almanach "Póki jesteśmy razem...". 





    Zapytałam też naszego gościa o Jego zawodową pracę jako dziennikarza. Pracował w prasie codziennej i tygodnikach dochodząc aż do stanowiska redaktora naczelnego. Redagował i pisał do wielu gazet. W swojej pracy naukowej zajmował się językoznawstwem na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. W 2000 roku wygrał konkurs na wykładowcę na etnolingwistyce. Wykładał medioznawstwo, czyli wiedzę o mediach, fotografii, gatunkach dziennikarskich i creative writing  (twórcze pisanie). Na ćwiczeniach z poezji uczył studentów umiejętności tworzenia tekstów literackich. Przy okazji rozmowy o dziennikarstwie dowiedziałam się od naszego gościa jaka jest różnica między pamiętnikiem a dziennikiem. W antykwariacie mamy dział literatury faktu: "Pamiętniki, dzienniki, wspomnienia, listy" i nigdy jakoś nie zastanawiałam się głębiej nad tym rozróżnieniem. Od Krzysztofa Szymoniaka dowiedziałam się, że dziennik jest pisany z myślą o publikacji (np. przez pisarza o tym, kogo spotkał, gdzie był), a pamiętnik jest pisany tylko dla siebie, "do szuflady". Studenci Krzysztofa Szymoniaka mieli napisać dziennik na zaliczenie zajęć przed egzaminem. Zdaniem Autora prowadzenie dziennika to rozmowa z samym sobą. Do tej pory utrzymuje kontakt z byłymi już studentami, piszą oni w sprawach zawodowych, radzą się go przy ubieganiu się o pracę.

    Od czterech lat Krzysztof Szymoniak jest na emeryturze, a jego pierwsza myśl gdy na nią przechodził to: "Nic nie muszę!". Zaraz potem pojawiła się myśl, że "koniec z nieróbstwem pisarskim". Interesowały go granice, więc gdy pojawiła się możliwość wymiany uniwersyteckiej pojechał do Cieszyna, gdzie zamieszkał w akademiku. Powstały wtedy książki: Osmoza, Zapiski cieszyńskie i Melanż 2.





    Jedną z pasji Krzysztofa Szymoniaka jest fotografia. Ukazały się trzy tomy książki pt. Fotografioły. Dwa pierwsze mają podtytuł: okołofotograficzne ćwiczenia umysłowe, trzeci: o czym jest fotografia? Swoje pierwsze zdjęcie wykonał nasz gość w wieku 12 lat przy okazji komunii brata. Pamięta, że z bratem mieli ciemnię na poddaszu, a apart, którym wtedy się posługiwali to Zorka 5. Krzysztof Szymoniak jest samoukiem fotograficznym. Początkowo traktował to zajęcie bezrefleksyjnie, jako praktyczną umiejętność, która może się przydać. Po studiach, jako dziennikarz, miał kontakt z fotografią prasową, podpatrywał fotoreportera-fotografa. Wtedy zaczął się uczyć myślenia fotografią, obrazem, który o czymś informuje i sam został dziennikarzem fotografującym. W pracy na uniwersytecie zajął się fakultetem fotograficznym i amatorskim ruchem fotograficznym w Wielkopolsce. Zrealizował 25 tomów serii wydawniczej pn. Fotografowie Wielkopolski, w której zawarł swoje rozmowy z żyjącymi fotografami zilustrowane ich twórczością. Wkrótce zaczął pisać teksty o problemach sztuk wizualnych oraz eseistykę o świecie fotografii. W Jego dorobku znajduję się dwutomowa monografia pt. Bez przysłony poświęcona ukazującemu się przez 13 lat "Kwartalnikowi Fotografia". W trakcie rozmowy z publicznością doszliśmy do zagadnień związanych z fotografią artystyczną. Zapytałam więc Krzysztofa Szymoniaka co oznacza to sformułowanie. Autor odpowiedział, że fotografia artystyczna jest wtedy, gdy najpierw w głowie powstaje obraz. Obraz ten jest wykładnią idei artystycznej. Autor tego obrazu chce coś powiedzieć o świecie, ma jakąś myśl, pomysł na to jak tę myśl pokazać obrazem. W tym momencie rozmowy padła rekomendacja do obejrzenia filmu "Dym" w reżyserii Paula Austera i Wayne'a Wanga z 1995 roku. W tym filmie właściciel sklepu tytoniowego w Nowym Jorku codziennie o tej samej godzinie fotografuje swój sklep.

    Krzysztof Szymoniak obecnie zajmuje się projektem "365. Archeologia Pamięci. Gniezno 2022". To  literacko-fotograficzny projekt poświęcony miastu, jego teraźniejszości, przeszłości, w którym nasz gość codziennie pisze i fotografuje Gniezno. Więcej o tym projekcie można poczytać na stronie Biblioteki Publicznej Miasta Gniezna: klik! W planach Krzysztofa Szymoniaka jest publikacja Zapisków emeryta czasów pandemii. 





    Dziękuję panu Krzysztofowi Szymoniakowi za przyjęcie zaproszenia do naszego antykwariatu. Dziękuję za bardzo inspirującą, ciekawą opowieść o życiu, książkach, podróżach, fotografii. Gdyby nie fakt, że mam do przeczytania kilkanaście książek Autora, byłabym smutna, że to spotkanie było tak krótkie. Mając jednak książki na półce, wiem, że spędzę z Autorem jeszcze wiele godzin i zobaczę świat Jego oczami. Jestem też prawie pewna, że pan Krzysztof będzie nadal zaglądał do antykwariatu jako klient-czytelnik, a może też uda nam się umówić na kolejne spotkanie autorskie. Dziękuję publiczności uczestniczącej w spotkaniu, szczególnie dziękuję Pani spoza Torunia, która nas już drugi raz ucieszyła swoją obecnością. Książki Autora są dostępne u nas w sprzedaży stacjonarnej i internetowej tutaj: klik!

    Zapraszam na kolejne wydarzenia do Toruńskiego Antykwariatu Księgarskiego, tutaj wszystkie informacje: klik!.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz