środa, 27 lipca 2022

Spotkanie autorskie z Elżbietą Juszczak 14 lipca 2022


 Wtorek, 26.07.2022

W piątek 14 lipca 2022 spotkaliśmy się w antykwariacie z poetką Elżbietą Juszczak.

    Pani Elżbieta to  dr  hab. nauk humanistycznych w dziedzinie historii. Pochodzi z Kołobrzegu, studia z filologii polskiej ukończyła na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu.

    Debiutowała tomikiem wierszy Ona  grzeszna, Iskry Warszawa 1982. Kolejne zbiory wierszy to Pukanie, Iskry, Warszawa 1985, Świecąca ciemność, Towarzystwo Literackie, Koszalin 1992, Alergie, IbiS, Warszawa 1998. Za zbiór Pukanie otrzymała Nagrodę Artystyczną Młodych im. Stanisława Wyspiańskiego w 1998 roku. Publikowała wiersze m.in. w „Twórczości”, „Zeszytach Literackich” i „Toposie”. Jej albumy popularnonaukowe „Książka o wodzie”(2002) „Książka o powietrzu”( 2005) i „Książka o Ziemi”( 2006) współfinansowane przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie stały się ważnym kompendium edukacji ekologicznej. 

    Na Politechnice Koszalińskiej wykłada przedmioty z zakresu dziennikarstwa i komunikacji społecznej. W obszarze naukowym ostatnio wydała „Głos Koszaliński/Pomorza”1952-1989. Propaganda i informacja, Wydawnictwo Uczelniane Politechniki Koszalińskiej, Koszalin 2017.

    W piątkowe lipcowe przedpołudnie jechałam rowerem do pracy, gdy rozpoznałam z daleka pana Krzysztofa Szymoniaka idącego z naprzeciwka razem z panią Elżbietą Juszczak. Panią Elżbietę rozpoznałam dzięki zdjęciu, które mi wcześniej przesłała, które jest także zamieszczone na skrzydełku okładki jej najnowszego tomiku pt. Pasterze dolin. Pana Krzysztofa znam już od jakiegoś czasu, ponieważ jest naszym stałym i zaprzyjaźnionym czytelnikiem, także poetą. Umówiliśmy się na dostawę tomików wierszy, które zamówiłam z wydawnictwa, a pani Elżbieta je przywiozła z Koszalina. 

    W kilkadziesiąt minut później, gdy już byłam w pracy w dolnym antykwariacie, poeci przyszli z dostawą i krótko omówiliśmy mające się odbyć wieczorem spotkanie autorskie. Dowiedziałam się przy tej okazji, że w najnowszym numerze czasopisma "Odra" ukazała się recenzja nowego tomiku Autorki. Po południu zrobiłam sobie przerwę w pracy i poszłam do Empiku z nadzieją, że znajdę tam to czasopismo i szczęśliwie było! Wracając do antykwariatu czytałam recenzję i odczuwałam niesamowitą radość i dumę, że naszej małej, rodzinnej firmie udało się zorganizować spotkanie z uznaną poetką.


    Przed godziną 18 antykwariat był już przygotowany na spotkanie autorskie i mogliśmy zacząć. Zapytałam poetkę o jej drogę twórczą. Okazało się, że Elżbieta Juszczak wraca najnowszym tomikiem wierszy do życia literackiego po przerwie spowodowanej karierą naukową i życiem rodzinnym. Kilka tygodni przed spotkaniem zamówiłam sobie jej wcześniejsze tomiki, które były dostępne w handlu internetowym, miałam je też na naszym spotkaniu, podobnie jak najnowszy numer czasopisma "Odra" zawierający recenzję Pasterzy dolin. Dorobek literacki Elżbiety Juszczak w postaci trzech tomików poezji z lat 1992-2022, które udało mi się zgromadzić i przeczytać wpływał na mnie trochę onieśmielająco, jednak  pani Elżbieta swoją otwartością przełamywała moją niepewność i rozmawiało nam się świetnie. 


    Z uwagi na to, iż pierwszy raz antykwariat gościł na spotkaniu osobę piszącą wiersze, zapytałam o aspekty techniczne takiego pisania. Dowiedzieliśmy się, że Poetka swoje wiersze pisze najpierw długopisem na kartce formatu A4, potem przepisuje je na komputerze. Prozę, czy prace naukowe, które także pisze Elżbieta Juszczak, może pisać od razu na komputerze, natomiast poezję - ręcznie. Zdaniem naszej gościni pisanie ręczne uspokaja, sama czynność pisania sprawia przyjemność, a jak już trafi się na swój rytm, to idzie świetnie. 

    Pierwsze wiersze pani Elżbiety powstały w dzieciństwie. Inspiracją do nich było to, co dookoła: poniemiecka kamienica, huśtawka, której rytm pobudzał to tworzenia wierszy, wymyślania piosenek. Swoje utwory zaczęła wysyłać na konkursy poetyckie ogłaszane w gazetach. Często na finał konkursu jechało się do większego miasta, a wiersze drukowane było w prasie ogólnopolskiej. W rodzinnym mieście Elżbiety Juszczak, Kołobrzegu, odbywały się co czwartek spotkania poetów, na które przychodziła. Ich inspiratorem był Lech Marek Jakub, kołobrzeski poeta.

Najnowszy tomik poezji Elżbiety Juszczak pt. Pasterze dolin to wiersze stanowiące pewną całość złożoną z tekstów powstałych w różnych latach, których wspólnym tworzywem jest poezja. Pan Krzysztof Szymoniak, który przyjechał wraz z Elżbietą Juszczak na spotkanie do antykwariatu porównał twórczość Poetki z najnowszego tomiku do smaku czystej, źródlanej, zimnej wody czerpanej cynową łyżką, jeśli literaturę można porównać do smaków. Jego zdaniem Pasterze dolin przypominają twórczość Jerzego Kronholda i Krzysztofa Grzechowiaka. Nawiązując jeszcze do swoich inspiracji, Elżbieta Juszczak powiedziała, że w swojej twórczości inspiruje się anglosaską metafizyczną poezją XVII wieku oraz twórczością Josifa Brodskiego.

Na koniec spotkania, Poetka odczytała kilka wierszy z tomiku Pasterze dolin oraz premierowy, dotąd niepublikowany wiersz pt. Miasteczko. Czytanie wierszy przez ich Autorkę to prawdziwa magia, odczuwana przeze mnie tym mocniej, że miało to miejsce po raz pierwszy w naszym antykwariacie. Szczególnie dziękuję Elżbiecie Juszczak za możliwość zamieszczenia tutaj premierowo wiersza pt. Miasteczko:

 

Elżbieta Juszczak*


*Miasteczko *


Chciałabym opisać twoje ulice,

 twoje obłoki,

i rzecz nie w tym, że to nieistotne.

Wiem, że miasta obracają się w pył,

a dziewczyna o wielkich oczach

 leży zgwałcona nad rzeką.

Ale pragnienie mnie nie opuszcza.


Jeśli ulica  szewców, kramiarzy i tkaczy

dawno już zniknęła, pamiętam ją-

byłam tam na pewno , pod wysokim dzwonem,

kiedy książę przejeżdżał konno

i rozstępował się przed im tłum czeladników i gapiów.

Jeżeli warzelnie soli pracowały bez wytchnienia,

a rybacy w szarym dymie wędzili śledzie-

byłam tam, a dym drażnił moje nozdrza.

Jeżeli kobiety wystawały na brzegu

czekając pokutnie na przybycie kutrów-

siedziałam z nimi na wydmach

wpatrując się w dal.


Planeta jest mała, mogłabym wziąć ją

w dłoń, co jest nierozumne,

ale bliskie sercu.

Żywioły wkraczają w nasze życie,

żywioły powietrza, wody i ognia,

a największy z nich, żywioł ludzki.

I jeśli historia czyni z miasteczka igraszkę,

dając mu krótkie okresy szczęśliwości,

pragnę o tym powiedzieć.


O tym, że widziałam

piękne, przejrzyste miasto, do którego

 zjeżdżało dobre towarzystwo

zażywając kąpieli.

O tym, że trąbka listonosza

na czapce lśniła i podskakiwała,

gdy oddawał list Gretchen

lub Matyldzie, list od ukochanego.

O tym, że listonosz zginął, bo był

w Waffen SS, a Matylda

leżała na dnie morza

z niebieskimi oczami w niebieskiej sukience.

O tym, że nie było zmiłowania, a urwane skrzydło

katedry nie mogło wziąć nikogo w obronę.

O tym, że człowiek wybrał śmierć.


Przyjeżdżali do miasteczka nowi ludzie,

o innych imionach i nazwiskach.

Drabiniaste wozy wiozły ich do domów

bez okien i drzwi.

Rozpalali ogień jak neandertalczycy

i ich rzeczą było zdobyć coś,

i nie zostać zabitym.

I znowu rozkwitał handel,

na rynek zwożono masło, ser i mleko.

Trzęsły się bańki na bagażniku roweru,

krowa pasła się na łące.


Miasteczko, twoje ulice przemawiają

wieloma językami, twoja rzeka

zna łódź Wikingów,

a Niemiec, Polak i Rosjanin zginęli w gwiezdnym pyle.

Miasteczko mostów, ogrodów i parków,

gdzie każda podłość miesza się z dobrocią

w szuwarach, trawach, w plastikowej butelce

rzuconej na murawę.


Chciałabym opisać ceglany mur ratusza

i kawiarnię w dawnym domu kata,

i fontannę na rzece, i jeszcze więcej ,

i więcej.

Miasteczko, twoja nadmorska epopeja

miesza hanzeatycki i peerelowski porządek.

Wiedz, że z ciebie bierzemy naszą siłę.


 


Po czytaniu wierszy oficjalna część spotkania dobiegła końca. Poetka podpisała jeszcze egzemplarze swoich tomików dla czytelników. Ci obecni na spotkaniu, którzy zdecydowali się na zakup otrzymali imienną dedykację od Autorki. Czytelnicy zainteresowani przyszłym zakupem mogą kupić podpisany przez Autorkę tomik w naszym antykwariacie internetowym: klik!

Ja dziękuję ogromnie pani Elżbiecie Juszczak za przyjęcie zaproszenia do naszego antykwariatu na spotkanie, wszystkim czytelniczkom i czytelnikom dziękuję za obecność i zapraszam na kolejne spotkania organizowane przez nas.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz