niedziela, 8 czerwca 2025

Poniedziałek 2 czerwca 2025

 Wtorek 3 czerwca 2025

    Poniedziałek już za nami. Wtorek też. Nowy poniedziałek i nowy wtorek właśnie się szykują do nadejścia. Powinnam chyba przejść na pisanie dziennika, żeby jakoś te dni chwytać. Kolejny tydzień udało mi się w antykwariacie przepracować z planem i dyscypliną robienia tego, co trzeba zrobić, a nie tego, co chciałabym zrobić. Dzięki pracy naszych wspaniałych pracowniczek udaje nam się codziennie powiększać naszą ofertę książkową. Codziennie opracowujemy książki z dostaw: dodajemy nowe "produkty" do sklepu internetowego i wznawiamy stan magazynowy tych książek, które ponownie do nas trafiły.  Konkretnie polega to na "pracy Kopciuszka", czyli oddzielaniu książek, którym trzeba zrobić nowy opis i skany od książek, których opisy i skany już mamy w sklepie i możemy wykorzystać. Opisy i skany, które już mamy w sklepie wymagają jednak porównania z egzemplarzem, który właśnie chcemy dodać do sklepu. Tamten pierwszy egzemplarz, który kiedyś był w naszym antykwariacie i się sprzedał mógł mieć okładkę  identyczną, ale z plamką w jakimś miejscu i podpisem właścicielki na stronie przedtytułowej. Ten nowy egzemplarz, który chcemy dodać do sklepu może mieć okładkę z naderwanym fragmentem w innym miejscu i dedykacją dla właściciela na stronie tytułowej. Tego typu różnice musimy wychwycić i dokładnie opisać przy wznawianiu stanów magazynowych. Czasem takie wznawianie wymaga zrobienia całkiem nowych skanów książki, czasem można wykorzystać stare. To jest nasza podstawowa robota w antykwariacie, kiedy nie ma klientów stacjonarnie.

 

 

Cena: 18 zł


    Ja znów (setny raz) wróciłam do codziennego wystawiania książek w domu, bardzo wcześnie rano, zanim wstaną pozostali domownicy. Nawet jeśli są to tylko dwie książki dziennie, to dwie książki codziennie rano dają 10 książek w tygodniu pracy liczonym od poniedziałku do piątku i 40 książek w miesiącu liczonym jako 4 tygodnie pracy. Niby nic, a jednak daje efekt i satysfakcję, że coś się zrobiło. Codziennie zawożę najmłodszego syna rowerem do przedszkola na godzinę 8:00 i potem jadę do naszego książkowego magazynu, gdzie czekają na opracowanie kolejne hałdy książek. Staram się też codziennie wystawić 2 książki z tych hałd. Czasem uda się trochę więcej. Gdyby patrzeć na tę pracę każdego dnia pojedynczo, to efekt jest mizerny. Ale jeśli spojrzeć na sumę tych małych codziennych wysiłków po tygodniu, czy miesiącu, to widać wyraźnie, że to ma sens i daje efekt. 




Cena: 18 zł

 Gdy zbliża się godzina otwarcia antykwariatu, czyli 10:00 zbieram książki, które rano wystawiłam w sklepie oraz te zamówione przez klientów i pakuję je na rowerowy fotelik (nie mam bagażnika, ani koszyka, ani sakw). Jadę do antykwariatu i zaczynam dzień po raz trzeci. Wykonuję wszystkie czynności otwierające, idę na kawę do Marysi, jeśli mam zapas czasu. Potem mogę zaczynać kompletowanie zamówień wysyłkowych. W międzyczasie przychodzą do antykwariatu klientki i klienci stacjonarnie, dzwonią na nasz firmowy telefon i piszą maile osoby zainteresowane kupnem lub sprzedażą książek. Tak mija w antykwariacie dzień.


 
 
Cena: 19 zł 
 


Cena: 35 zł



 
Cena: 38 zł 






Cena: 28 zł



Wszystkie nasze książki można przeglądać na www.antykwariat-torun.pl

Polecam też odwiedzenie nas (ul. Wysoka 16) oraz innych toruńskich księgarń i antykwariatów stacjonarnie.